Nic nie idzie, zamęt, chaos, wkurzenie i totalna destrukcja...czwarty raz piszę ten wpis, bo mi zżera...nie samo oczywiście, tylko z własnej głupoty :P
Ale zaparłam się i napiszę do końca, bo muszę odczynić urok dobrymi wiadomościami;)
********
Po pierwsze zatem, dziękuję za niespodziewane wyróżnienie
Agacie z Moich kreacyjek - Agatę podczytuję od niedawna, za to z wielkim zapałem, bo dysponuje niespotykanym talentem w trudnej sztuce szycia, z którą ja się od pewnego czasu zmagam bezskutecznie...
I zgodnie z zasadami, przekazuję wyróżnienie dalej - od razu przyznaję, ze nie sprawdzałam, czy któraś z Pań niedawno podobnego nie otrzymała, bo to w sumie nie ma znaczenia, gdyż tym sposobem daję sygnał, że czytam, podziwiam i się inspiruję;) A zatem znaczek :
Przekazuję do:
http://szyciejestpiekne.blogspot.com/ - uwielbiam atmosferę tego bloga, cudne, domowe i sielskie klimaty i eksplodujacy z każdej strony talent autorki;)
http://jolinka.blogspot.com/ - niekończące się źródło inspiracji...i jak zwykle w moim przypadku zawiści, że ja tak nie umiem;)
http://szmatkalatka.blox.pl/html - z życzeniami powodzenia w trudnym świecie e-biznesu!
http://mojezielonewzgorze.blogspot.com/ - z podziękowaniem za świąteczne inspiracje! I to nic, że w tym roku większości nie wykorzystam, ale jest co planować;)
Miało być 10 obdarowanych, ale nie chcę wymyślać na siłę, a te 4 blogi w ostatnim czasie inspirują mnie najbardziej;)
********
Po drugie chwalę się nieco wcześniejszym prezentem bożonarodzeniowym...Nadworny Fotograf zaszalał i swojej nie zasługującej na takie cymesy żonie sprawił najpiękniejszą zabawkę świata:
Zabawka jest cudowna, chodzę wokół niej jak pies wokół kości, bijąc się po łapach, żeby nie zasiąść na dobre, bo obowiązki czekają, rodzina posiłków oczekuje, praca nie zrobi się sama, a ja bym najchętniej zamknęła się w kuchni i szyła, szyła i szyła...;) Na razie to co prawda myślenie bardziej życzeniowe, bo maszyna jest sporo mądrzejsza ode mnie - w kwestiach szyciowych przynajmniej - ale sama możliwość obcowania z cudem jest fantastyczna!
*****
Po trzecie, Gajowa w końcu ruszyła leniwe cztery litery i zabrała się za załatwianie reklam dla sklepu, co jak ma nadzieję i jak obiecują dostawcy tychże zaowocuje ruchem w interesie jak w Media Markcie w noc wyprzedaży;))
*****
I po czwarte, moja serdeczna przyjaciółka a także potencjalna teściowa Potwornickiej (zaznaczam to na każdym kroku, żeby mieć na piśmie, jakby co...;) poszukuje scraperki z Wrocławia, która pomogłaby jej rozwiązać pewien scrapowy dylemat - szczegóły tutaj:
http://lylis.blox.pl/2009/12/Pomocy-scraperskiej-trzeba-mi.html Może znajdzie się dobra dusza i pomoże?
A teraz oddalam się pochodzić trochę kolo maszyny pod pretekstem zrobienia pilnych porządków w tkaninach;)