I tak niecierpliwe palce zabrały się za Granny Squares. Niebieski kocyk zaczęty ze 2 miesiace temu, po wykonaniu 4 kwadratów stwierdziłam, że nie mam cierpliwości do zrobienia kolejnych stu i szybciej będzie robić na około trybem ciągłym...nie była to zbyt rozsądna decyzja, bo kocyk, który ma z tego potencjalnie wyjść, już ma w sumie 2 metry po obwodzie a ma być niemal 2 razy większy...;P Przeznaczony jest dla któregoś z mających się latem i jesienią urodzić dzieci, ale być może zostanie wręczony dopiero na kolejne urodziny;)
Siłą rozpędu powstały kolejne kwadraciki, tym razem w kolorach wiosennych przeznaczone także na kocyk, tym razem tradycyjny z elementów...choć tak sobie myślę, że poduszka też nie byłaby zła - a znacznie mniejsza;)
I w końcu coś dla dziecka własnego...w zamyśle miał być falbaniasty kapelusz, ale mimo 3-krotnego prucia i tak wyszedł za wielki i wygląda, jakby muchomorek spadł Potwornickiej na łepek;) Dorobiłam kwiatek i wstążkę w celu opanowania nieco nadmiarów materii, bo drugiego kapelusza już stanowczo robić mi się nie chce...
(Nad muchomorkiem zawisła karząca ręka sprawiedliwości zwana matką;)
A jeszcze się pochwalę - w temacie wielkanocnym i frywolitkowym - przecudną kartką od Janoli. Niby nie poddałam się jeszcze w kwestii frywolitek i przymierzam się zarówno do czółenka, jak i igły metodą Aty, to po wnikliwym obejrzeniu kartki Oli stwierdzam, ze to chyba za wysokie progi dla mnie;)
No i czas już najwyższy byłby wrócić do maszyny: na razie muszę uszyć welon siostrze...mam 3 metry tiulu, więc myślę, że starczy na ze 3 nieudane prototypy i welon właściwy...lepiej, żeby starczyło, bo ślub za tydzień;P A potem już nieodwołalnie rozpoczynam produkcję ochraniaczy, mat edukacyjnych itp;)
Potwornicka przemieniona w czerwonego kapturka bosska !!!!
OdpowiedzUsuńZ kurka rurka i ja miałam problem wiec spokojnie ;)
Potwornicka piękna śliczna, z błyskiem w oku, bez uroku urokliwą córcię masz .....!!!!!!
OdpowiedzUsuńOj frywolity ciężka sprawa ale postanowiłam się nie poddać
Kapelusz jest cudny, co ty narzekasz??? Wraz z właścicielką prezentują się rewelacyjnie!!! :))) Wianek również śliczny, taki pastelowo wiosenny, bardzo mi się podoba, a co do frywolitek to ja pooglądałam, poczytałam i chwilowo odpuszczam ;)) Poczekam z ćwiczeniami na zimę chyba ;))
OdpowiedzUsuńcórcia śliczna w zrobionym przez ciebie kapeluszu! i wianuszek mi się podoba ogromnie!
OdpowiedzUsuńpodziwiam zacięcie szydełkowe...ja jakoś nie mam ostatnio cierpliwości...
Ale mnóstwo się u Ciebie dzieje... Jedni odchodzą, inni przychodzą, my teraz akurat jesteśmy obserwatorami...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno!
elgar
Urzekająco słodki Czerwony Kapturek :)
OdpowiedzUsuńhahaha! Obśmiałam się z ręki rodzicielki:))) Ładnego masz muchomorka:) kocyk w błękitach zapowiada się słodko a kurka jest przeurocza! Może właśnie dzięki "modyfikacji" szablonu:)
OdpowiedzUsuńPatuś, kapelusz jak się patrzy... rewelka:)
OdpowiedzUsuńReszta też niczego sobie:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŁadny wianuszek, w takich wesołych kolorkach:)
OdpowiedzUsuń