gdyż w gajowej posiadłości szaleje Nadworny z wiertarką i pędzlem, czyli mamy mały remoncik...mały z założenia, bo wlecze się tydzień i końca nie widać. W związku z tym Gajowa warcząc pod nosem przesiaduje całymi dniami zamknięta z Potwornicką i obie utwierdzają się w przekonaniu, że los obdarzył je najgorszą matką/córką (niepotrzebne skreślić) we wszechświecie, podczas gdy Nadworny również warcząc pod nosem pracowicie skręca, wierci i maluje... Atmosfera to malo sprzyjająca kreatywności, bo nie da się szyć z przyklejonym do nogi wyjącym aniołkiem, ale Gajowej udało się nie wiedzieć kiedy wykonać w końcu zaległe prezenty dla styczniowych jubilatek... pokazuję je już dziś, choć adresatki jeszcze ich nie otrzymały, ale jest pewna nadzieja, że w tygodniu Gajowej w końcu uda się na pocztę dotrzeć;)
Podkładki numer 1 (nie są aż tak koślawe jak na zdjęciu, aczkolwiek nie da się ukryć, że kąt prosty nie do końca trzymają;)
Oraz podkładki numer 2, do których Gajowa szyje po raz trzeci ocieplacz nakubkowy, bo dwa poprzednie zepsuła fatalnie....
Reszta szumnie zapowiadanych planów szyciowych leży rozgrzebana i czeka aż Potwornicka wyzdrowieje i wróci do żłóbka, a Nadworny w końcu upora się z gigantycznym regałem naksiażkowym;) A wtedy Gajowa sobie obiecuje, że nadrobi wszystkie zaległości...
Zapraszam też do SG do działu
Nowości, gdzie z dawien obiecywane kartki walentynkowe i różne takie;)
******
Rzutem na taśmę wypatrzyłam takie oto cudne zielone candy
O tu w Fejwerkowie ;):
prześliczne wyszły te twoje podkładeczki!
OdpowiedzUsuńszczególnie te zielone mi się podobają bo ta zieleń tak wiosną pachnie:)
Śliczne podkładki - bardzo energetyczne! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę... za każdym razem coraz lepiej... :)
OdpowiedzUsuńNo tak...jeszcze rok, jeszcze dwa i się nauczę zszyć prosto kwadrat;) A za dekadę to hohoho, może i aplikację zrobię;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa - rzeczywiście mimo nieodwzajemnionej miłości do zimy, już mi coś w środku tęsknotę za wiosną budzi...;)
W dużej patchworkowej podobają mi się te "wałeczki" po przepikowaniu! :) Cały komplet urokliwy!
OdpowiedzUsuńA zielone powalają wiosennością!!
Poza tym bardzo ładne zdjęcia!!
No i szybkiego zakończenia remontu!
Zrób ocieplacz na kubek koniecznie!może być dla mnie na Dzień Kobiet!:))
OdpowiedzUsuńWytrwałości!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię nie było...
Może następnym razem?!
Fajowe podkładki, czekam na ocieplacz! :*