****
Poza tym na zapleczu Srebrnego Gaju trwają różne zabiegi marketingowe i w ich wyniku między innymi za dni kilkanaście wyjdziemy z Internetu i zstąpimy na ziemię,a konkretnie do Quattro Cafe we Wrocławiu, gdzie odbędzie się walentynkowy kiermasz gajowy. Więcej info już wkrótce;)
****
W związku z powyższym rozpoczęłam kampanię szycia serduszek walentynkowych - dokumentacja zdjęciowa (jeśli będzie co dokumentować) już wkrótce. Tymczasem otrząsnąwszy się po traumatycznych przeżyciach z workiem na ziemniaki, popełniłam taką oto podkładkę podmaszynową (zdjęcia przed prasowaniem;) Szczególnie dumna jestem z lamówki, która skręciła się zaledwie 50 razy na ok. metrowym odcinku...uważny obserwator zauważy również, że romby pikowania się gdzieniegdzie nie zeszły, ale jak kto głupi i zaczyna od środka pikowanie, to mu tak wychodzi;P
Do kompletu planowany jest jeszcze pokrowiec na maszynę, ale czekam na nóż krążkowy, bo nożyczki nadal kontuzjowane po epizodzie z kartoflanym workiem;)
Na serduszka czekam :) Ten kiermasz hmm intrygujący!! a może jakiś banerek dostanę w celu reklamy? I to szycie wychodzi Ci całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńOj, z tymi rombami to przesadzasz! Trzeba nieźle się wgapiać, żeby dojrzeć! Fajna podkładka. Gratuluję wyjścia na ziemię, kiermaszu i w ogóle przedsiębiorczych chęci ;). Czekam na serduszkową dokumentację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pani, jak zwykle proszę Pani przesadza...;)
OdpowiedzUsuńZapraszam po zestaw wyróżnień:)
OdpowiedzUsuńI jak tu człowiek ma się uczyć na błędach, jak go za te błędy chwalą?;)
OdpowiedzUsuńBardziej profesjonalne info o kiermaszu będzie wkrótce i będzie mi bardzo miło, jeśli zamieścicie je u siebie!
Edytko bardzo dziękuję za wyróżnienie! Teraz muszę pomyśleć komu je przekazać;)