A jak ma być optymistycznie, to może świątecznie? Wczoraj właśnie zbiła mnie lekko z nóg w TV świąteczna reklama Coca-Coli: fajny ten Mikołaj, światełka i kolędy w tle, ale jeden rzut oka za okno...no i gdzie to, ja się pytam? U mnie listopad, deszcz popaduje, liście takoż...jakiś taki dysonans poznawczy... Taka była konstatacja prywatna, a bizneswomenowska część umysłu sobie pomyślała "Oho, czas najwyższy choinkę do sklepu stroić!";)
No to stroimy: piernikami i aniołami firmy Wasz Wielki Dzień. Wczoraj mialy sesję zdjęciową...kilka niestety podróży nie przeżyło i pomaszerowały na odnowę biologiczną do rąk Nadwornego fotografa. Do sklepu już nie wrócą, ale będą nam w domu humor poprawiać;) A ocaleńcy już zawiśli w sklepie:
A w przyszłym tygodniu dalszy ciąg inwazji anielskiej: przybedą nowe podkładki Ani Koniecznej oraz kilka dostaw kartek świątecznych;)
Dziękuję za liczne wpisy pod postem konkursowym...jeszcze ze 20 osób i trzeba będzie spełnić obietnicę o nagrodzie pocieszenia;)
... nosek do góry...
OdpowiedzUsuńpierniczki cudne!
uśmiecham się do ciebie ciepło!
odpocznij!