Za oknem szaro, w duszy smętnie i nawet Halloween w naszej tradycji nie mamy, żeby jakoś przełamać tę szarość. Ale, ale.... zaraz zobaczycie, że brązy i szarości to niekoniecznie ponure klimaty, bo znam kogoś, kto mistrzowsko operując tymi kolorami, potrafi wlać do serca litry optymizmu. Poznajcie zatem kolejną srebrnogajową twórczynię: Anię Konieczną .
To o niej pisałam w jednym z pierwszych wpisów, zachwycając się przepięknymi podkładkami pod kubki... tymi dla herbatoholików :) Nie będę tworzyć eklektycznych opisów jej prac, bo szkoda słowem zburzyć, to co najlepiej pokaże obraz, więc po prostu popatrzcie na:
jesienne anioły:
jesienne misie:
a na koniec słońce w pigułce, czyli...:
i parafrazując tytuł bloga Ani - Jeszcze więcej czeka...w Srebrnym Gaju :)
Wkrótce kolejne srebrnogajowe cuda, a w międzyczasie historia tragikomiczna o tym, jak porwałam się z motyką na słońce, czyli jak nie umiejąc szyć, uszyłam lalkę :)
Zdjęcia, projekt i wykonanie wszystkich zamieszczonych w tym wpisie produktów są autorstwa Ani Koniecznej i do niej należą wszystkie prawa w tej kwestii.
Otwieraj szybciutko ten sklep, bo już widzę, gdzie się zaopatrzę w prezenty świąteczne :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńale to milutkie!